Śmierć poza granicami ojczyzny – co robić?

Szacuje się, iż prawie trzy miliony Polaków wyemigrowało w ciągu ostatniej dekady poza granice naszego kraju w poszukiwaniu lepiej płatnej pracy na teren krajów tak zwanej starej unii. Często zdarzają się tego rodzaju sytuacje, że wiele osób w momencie wyjazdu emigruje z zamiarem spędzenia zaledwie kilku lat i powrotu z pieniędzmi, które pozwolą na kupno mieszkania i nowy start na terenie naszego kraju. Życie weryfikuje jednak w dość diametralny sposób tego rodzaju plany u wielu z nich i pozostają oni poza granicą o wiele dłużej, niż to sobie z początku założyli.

transport zwłok

Tak duża liczba Polaków pracujących w innych krajach sprawia, iż nie może nikogo dziwić fakt, że co jakiś czas dojdzie do śmierci któregoś z nich. W takich wypadkach rodzina musi zatroszczyć się o zorganizowanie przewozu ciała zmarłego i wybór usługi, jaką jest transport zwłok z Niemiec, Anglii lub jeszcze jakiegoś innego kraju, aby móc pochować zmarłego w cmentarnej ziemi w miejscu jego pochodzenia. Procedury związane z przewożeniem ciała zmarłego nieco różnią się w poszczególnych krajach, co komplikuje całą procedurę. Dla wielu osób może wydawać się to nieco kłopotliwe i sprawiać sporo kłopotów. Wybierając usługę firmy pogrzebowej możemy być pewni, że wszystkimi formalnościami na ogół zajmuje się wynajęty przez rodzinę zmarłego zakład usług pogrzebowych. To w jego gestii jest transport zwłok z Niemiec i przeprowadzenie uroczystości pogrzebowych już w Polsce.

Większość spośród działających na terenie naszego kraju tego typu zakładów posiada w swojej ofercie taką usługę. Osoby tam zatrudnione na pamięć znają procedury obowiązujące w poszczególnych krajach, wobec czego transport zwłok z Niemiec nie stanowi dla nich żadnego problemu. Pogrążeni w żałobie członkowie najbliższej rodziny zmarłego liczą, iż wynajęty przez nich zakład pogrzebowy zajmie się wszelkimi formalnościami pozostawiając im jedynie modlitwę i informowanie dalszej rodziny oraz przyjaciół o dacie i miejscu uroczystości pogrzebowych już w kraju.

Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *